"11 papierowych serc" Kelsey Hartwell
Idealnie zaplanowaną i perfekcyjną pod każdym względem codzienność Elli zakłócił dzień jej wypadku samochodowego, po którym nic w jej życiu nie było już takie samo.
Po tym jak Ella obudziła się w szpitalu i nie pamiętała tego tragicznego zdarzenia oraz poprzedzających go jedenastu tygodni, wiedziała że powrót do zdrowia w "nowej" rzeczywistości będzie dla niej trudny.
Z relacji znajomych dziewczyna dowiedziała się, że to podczas powrotu z balu walentynkowego miała wypadek na skutek którego, utraciła wspomnienia.
Jednak Ella ma wrażenie, że jej przyjaciółki nie mówią jej wszystkiego, a w szczególności omijają temat, związany z wydarzeniami z ostatnich tygodni poprzedzających wypadek...
Niespełna kilka miesięcy później w okresie walentynkowym Ella zaczyna otrzymywać papierowe serca od swojego tajemniczego wielbiciela, które mają za zadanie ułatwić jej przypomnienie sobie utraconych jedenastu tygodni.
Czy dziewczyna gotowa jest poznać prawdę i odzyskać utracone wspomnienia?
Czy warto ślepo podążać za czymś, czego w ogóle się nie pamięta zamiast starać się skupić na teraźniejszości i zacząć tworzyć nowe, warte zapamiętania chwile?
Książka „Skarb” Weroniki Marczak zabiera nas do pierwszego tomu cyklu „Rodziny Monet”.
Poznajemy czternastoletnią Hailie Monet, która traci swoją mamę i babcię w wypadku samochodowym. Z Anglii trafia do Pensylwanii pod skrzydła swoich pięciu przyrodnich braci: Willa, Vincenta, Dylana, Shane’a i Tony’ego. Tęsknota za ukochaną mamą, zagubienie w obcej rzeczywistości i brak zrozumienia ze strony rodzeństwa są trudne do udźwignięcia.
Nastolatka zmieni dużo w życiu swoich braci. Dystans się zmieni, a Hailie nauczy ich uczuć.
Książkę czyta się szybko, jest lekka. Porusza ważne kwestie.
Główna bohaterka Astrid chce wyrwać się z rodzinnego miasta w którym przytłcza ją trauma po śmierci siostry. Dziewczyna razem z swoim przyjacielem Jajem i poznanym w kinie chłopakiem, Plutonem, wyjeżdża w podróż. Na której bawią się doskonale. Niestety wszystko co piękne szybko się kończy.
Jak się potoczy dalej ich życie? Czy Astrid zazna szczęścia? Czy Pluton zostanie przyjęty do grona przyjaciół? Czy Jajo zaakceptuje obecność Plutona w jego życiu?
„Kiedyś opowiem o tobie gwiazdom, księżycowi i każdej możliwej planecie”
Książka jest napisana bardzo przyjaznym i zrozumianym językiem. Wzbudza ona bardzo dużo emocji tych pozytywnych jak i negatywnych, niesie za sobą bardzo ważne przesłanie. Pokazuje ona że zawsze warto mieć nadzieję nawet w najgorszych sytuacjach, uważam że tą książkę powinien przeczytać każdy.
"Truskawkowy blond" to książka skupiająca się na historii Juwona i Gabriela. Juwon, jak większość koreańskich idoli, ma absolutny zakaz randkowania. Gabriel, znany pod pseudonimem Yung Gogh, to mieszkający w Stanach osiemnastoletni raper, który większość życia spędził w Polsce. Dawno przestał wierzyć w miłość. Przypadkowe spotkanie i jeden wieczór w Los Angeles wystarczyły, by się w sobie zakochali. Jednak wejście w tak szaloną relację oznacza dla Juwona ryzyko utraty wszystkiego, na co ciężko pracował od lat. Gabriel z kolei musi zdecydować, czy chce otworzyć serce, które zdążyło zamknąć się na jakiekolwiek ciepło.
Wzruszająca, mądra i wartościowa książka o problemie, który dotyka wielu młodych ludzi. Nękanie i znęcanie się w szkole to coś, o czym u nas wciąż się nie mówi, albo traktuje ten problem marginalnie. Martyna Senator zagłębiła się w temat i pokazała, że konsekwencje tego zjawiska mogą prowadzić do tragedii.
Polecam z całego serca.
Świetna powieść! Lekka i przyjemna. Antolka jest niezwykle niesforna ale przeżywa cudną przygodę. Książkę czyta się z zapartym tchem. Nie zauważa się, kiedy powieść się kończy. Fragment o sterowaniu Łodzią jest napisany bardzo realistycznie, odzwierciedla prawdziwe żeglarstwo. Zrobiło to na mnie pozytywne wrażenie. Tekst piosenki w książce to bardzo ciekawy pomysł, łatwe słowa. Wpada w ucho, jeśli wczytamy się dokładnie.
Książka naszpikowana ogromem emocji, bardzo dojrzała i osobista, bo dotyka pewnego aspektu życia samej autorki. Wszystko to zostało przekazane przez świetnie skonstruowane postacie. Prawdziwe, ujmujące, ze złożoną osobowością, przez takie, które mogłyby towarzyszyć nam w naszym życiu.
Sam temat książki poważny i jak najbardziej aktualny, jednakże dający nadzieję - że można inaczej, że można coś zmienić.
Polecam bardzo
To na pewno przepiękna historia. Jednak książka ma w sobie tak wiele sprzeczności... Z jednej strony tanie romansidło, a z drugiej głębokie poruszenie. Raz jest infantylna, by za chwilę jedno zdanie poruszyło głębię emocji. Czytając "Raki" miałam przed oczami sceny z filmu "Czas zabijania", który też jest na podstawie książki, ale zupełnie innej kategorii. Cóż, mnie ta historia urzekła, poruszyła i po prostu tak najzwyczajniej w świecie się podobała. Ot tak. Bez rozdrabniania. Ta książka jest niczym letni dzień. Idealna na obecny czas. Po prostu piękna historia o dziewczynie z bagien.
Historia książki opowiada o dwójce licealistów, którzy pochodzą z małego miasteczka – Josephine i Chase. Dziewczyna jest najlepszą uczennicą z wielkimi planami na przyszłość. Jednak niewielu wie, że jej na pozór idealne życie jest piekłem, które zafundowali jej właśni rodzice. Chase natomiast jest chłopakiem, którego wychowywała babcia, ponieważ matka nie chciała go znać. Jednak gdy ta zmarła, chłopak zaczął podążać niebezpieczną drogą. Przeznaczenie zawsze jednak płata figle i krzyżuje losy tej dwójki. Josephine nie chce jednak wpuszczać Chase do swojego świata, ponieważ pod koniec roku opuści miasto już na zawsze i nigdy tam nie wróci.
Muszę przyznać, że autorka Marta Łabęcka stworzyła naprawdę książkę godną polecenia. Aż ciężko uwierzyć w to, że jest to jej debiut. Jestem świadoma tego, iż wiele osób może powiedzieć, że już od początku wiedzieli jak potoczą się losy bohaterów, i tak to prawda, jednak mogę wam zaręczyć, że nie będziecie o tym myśleć podczas czytania. A dlaczego? Dlatego, że książka jest przepełniona emocjami, uczuciami i relacjami, które zostały przedstawione bardzo realistycznie, przez co ja czułam się jakbym przeżywała tą historię wraz z bohaterami.
Autor idealnie gra czytelnikowi na emocjach. Porusza dogłębnie. Tak jak w prawdziwym życiu. Nic nie jest przypadkowe. Nic nie jest cukierkowe. Czasami usypia monotonia codzienności aby potem wsadzić na rollercoaster emocji. Ale co najawazniejsze podkresla grubym markerem ważne pytania. Zmusza do refleksji. Próbuje pokazać jak wiele może zmienić wiedza. Jak wiele może zmienić te kilka minut zanim wystygnie kawa. Mimo ze wydawałoby się ze są one bezwartościowe